poniedziałek, 15 grudnia 2008

Życie z fretką

Parę miesięcy temu w moim domu pojawił się dziwny kociak. Jest nienaturalnie długi, brakuje mu uszek i długiego ogonka. Dowiedziałem się że ten zwierzak nazywa się Fretka, został ochrzczony Fredzio i zamieszka tutaj. W pierwszej chwili się załamałem. Nie wiedziałem co robić gdyż byłą to ogromna zmiana w moim życiu i terytorium. Z początku się go bałem unikałem i uciekałem. W końcu zacząłem na niego polować, tak badawczo. Okazało się to całkiem przyjemne. W końcu i tak musiałem wychować tę fretkę a przy okazji mam trochę rozrywki. Do dzisiaj nasze stosunki są bardzo dobre, razem jemy, razem czekamy na jadło i czasem razem śpimy. Wiem że już nie ma tego strachu i z czasem coraz bardziej się poznajemy. Myślę że zaczynam lubić tego cudaka :)




Miluś

środa, 12 listopada 2008

Nowa drabinka dla kota.

Po powrocie z wakacji zauważyłem coś nowego na balkonie. Była to drabinka dla kota zbudowana przez sąsiada.Do tej pory musiałem wychodzić za każdym razem po kota gdy uciekał i chciał wrócić. Przeraźliwe miauczenie i lecisz; czasem o północy. Teraz Miluś może wychodzić kiedy chce i wraca samemu. To jest super, kot ma większą swobodę i odpada trudność powrotów. Polecam wszystkim mieszkającym na parterze.

piątek, 25 lipca 2008

Witam! Mam na imię Fredzio i jestem samcem fretki o klasycznym ubarwieniu. Z kotem Milusiem zapoznałem się pierwszego czerwca czyli w dzień mojej adopcji. Jak na razie Miluś traktuje mnie trochę z dystansem i często uczy "pokory" poprzez starannie wymierzone ciosy.

Jednak nic nie trwa wiecznie więc i nasza niepewność powoli topnieje. Nie boimy się już na tyle aby razem jeść. Myślę że na pewno będzie nam się dobrze żyło.
Jeśli interesują cię moje losy zapraszam na www.sprawy-fredzia.blogspot.com